niedziela, 21 lipca 2013

cz. VIII "Przepraszam.."

Ruda siedziała przy stole i zerkając co chwilkę na Łucję która słodko spała, coraz bardziej martwiła się o Władka. A jeżeli coś się stało? Ostatni raz widziała go na cmentarzu. Później już tylko przez pół dnia martwiła się gdzie on jest. Nagle ktoś przekręcił zamek w drzwiach.
-Władek to ty?- zapytała zdenerwowana. Nikt jednak nie odpowiedział. Wstała i wyszła do przedpokoju. W progu zobaczyła Władka. Natychmiast rzuciła mu się na ręce po czym powiedziała:
-Kochanie tak bardzo Cię przepraszam! Wiem że powiedziałam słowa których nie powinnam, ale...
-Nic już nie mów...-przerwał jej, wyciągając zza pleców bukiet czerwonych róż.-Są dla Ciebie.. To ja przepraszam...
-Moje ulubione...-rzekła i wzięła do rąk kwiaty.
-Są tak piękne jak ty..-powiedział po czym pocałował Wiktorię.
Ukochana wstawiła kwiaty do wazonu. Władek patrzył na nią jak za dawnych lat, kiedy jak dzieci bawili się w parku. Ona rzucała kamyczki, a on prawił jej komplementy które ona zaprzeczała. Ich pierwszą randkę pamięta jakby to było wczoraj. Miała na sobie czerwoną sukienkę i chyba marynarkę. Jej włosy wiecznie były rozpuszczone. Teraz tylko je spina, ale nawet w takiej fryzurce jej ślicznie..Kiedy urodziła się Łucja wszystko się zmieniło. Zaczęła się lepiej ubierać i czesać też inaczej. Tylko on jakoś tak wciąż ten sam. Rudej to nie przeszkadza, bo i tak cały czas patrzy na niego jak na uśmiechniętego dawniej dwudziestopięcio latka, z którym przeżyła całe życie. Usiadła na jego kolanach.
-Pomyśl, kochanie, co będzie jak któregoś z nas zabraknie..-zapytała opierając głowę na jego ramieniu.
-Nie wiem.-powiedział.-Kiedy zadałaś to pytanie pomyślałem o Lence... Pamiętasz co Janek do niej powiedział kiedy jeszcze byli razem.. Przed samym powstaniem chyba..
Ruda zamyśliła się . Jak przez mgłę pamiętała tamten czas, ale słowa często fruwały jej po głowie.
-Powiedział: Będę Cię kochać, aż do końca życia, a jeżeli jest coś potem, będę Cię kochać także po śmierci.
-Tak.. I chyba dotrzymał słowa..
Ich oczy spotkały się w jednym miejscu i delikatnie zaczęły się przybliżać. Ponownie pocałowali się.
-Już wszystko wiem...-powiedziała nagle Ruda.
Władek uśmiechną się lekko. Już prawie zapomniał o tym co przeżył kilka lat temu. Po tym strasznym okresie pozostała mu tylko blizna nad okiem.
-Obiecaj mi że już nigdy tak nie zrobisz..-poprosiła .
-Obiecuję...-odpowiedział po czym wziął się za całowanie swojej najwspanialszej żony na świecie..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz