niedziela, 14 lipca 2013

cz.IV "Zagubiona koszula"

-Kochanie!- zaczął krzyczeć Władek.
-Tak?-zapytała Ruda.
-Gdzie dałaś moją koszulę??
"Znów pewnie nie może nic znaleźć"-pomyślała Wiktoria patrząc na Łucję, która nie zwracając uwagi na rodziców czesała swoją ulubioną, jedyną lalkę Tosię.
-Myślę że wisi na wieszaku w szafie...-odpowiedziała ze śmiechem, ale tak, że jej ukochany nie podejrzewał, że się z niego naśmiewa.
-A czy możesz mi powiedzieć gdzie dokładnie?-zapytał wściekły Władek.
Ruda nie mogąc przestać się śmiać, podeszła do szafy i nawet nie patrząc, wyciągnęła pomiętą koszulę męża.
-Nie mówiłam, że jest w szafie?-popatrzyła na Władka, a ten już wyciągnął rękę po swoją część garderoby -Ale w takiej pomiętej nigdzie ze mną nie wyjdziesz, a już na pewno nie na miasto!
-A wyprasujesz mi?-zapytał, całując Rudą w policzek.
-A mam jakieś inne wyjście?- zastanowiła się przez chwilkę.- A w jakim stanie jest twoja marynarka?
Władek nawet nie odpowiedział tylko od razu przyniósł żonie ubranie.
-To na pewno wszystko?- zapytała, aby się upewnić.
-Tak na pewno... A sukieneczkę dla naszego skarba wyprasowałaś??- to mówiąc podszedł do córci i wziął ją na ręce.
-Wiesz, w przeciwieństwie do Ciebie, ona nie wyjdzie w pomiętej sukience.-powiedziała ze śmiechem.
Podszedł do ukochanej żony i pocałował ją.
-Kocham Cię, i nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia wiesz..?
-Wiem... Beze mnie byś zginął.-roześmiała się tak, że Władek, musiał ją pocałować żeby przestała.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz