poniedziałek, 15 lipca 2013

cz. VI "Smutne wspomnienia"

Łucja biegła ile sił w nóżkach, ale mama zaraz ją dogoniła. Widać było, że są naprawdę szczęśliwą i kochającą się rodziną. Władek skręcił z Rudą niosącą na rączkach córkę, w uliczkę.
-Czy aby nie pomyliłeś się braciszku?- zapytał Michał.
-Nie.. Chodź z nami, a się nie zgubisz..- odpowiedział Władek.
Szli tak jeszcze kawałeczek, aż doszli do skromnego grobu, na którym wcale nie było nazwiska Janka. Władek przykucną przy nim, po czym popatrzył na brata.
-Pamiętasz jeszcze siostrę Józefę?- zapytał Władek.
-Poczekaj..-pomyślał przez chwilkę.- Czy to ta co z mamą pracowała, i pomogła nam Cię wtedy ukryć?
-Ukryć? A kiedy? Przed czym?- zapytała zdziwiona Ruda.
-Dawno temu. Nie ważne..-powiedział Michał.
-Michał odpuść.. Powinna wiedzieć..- powiedział Władek.- W '41 jak cię jeszcze nie znalem to przez pomyłkę trafiłem na Pawiak.
-Na Pawiak? Przez pomyłkę?-zdziwiła się Ruda.-Jakim cudem?
-Chciał uratować jedną małą dziewczynkę...-dodał Michał
-Oki.. Uciekłeś czy co? Kto Cię uratował? Co się wtedy stało..
Władek nie wytrzymał. Wstał i poszedł tak szybko, że nikt go nie dogonił.
-Kochanie! Władek!- zaczęła krzyczeć Ruda.
-Zostaw go..-powiedział Michał i przytulił Wiktorię.-On nie lubi o tym rozmawiać..
-Ale dlaczego? Co się wtedy wydarzyło?-spytała zapłakana.
-Wtedy..-zakręciła mu się w oku łezka.- Ostatni raz widziałem ojca..
Michał nie musiał kończyć. Ona doskonale wiedziała co on czuje. Przynajmniej mógł się pożegnać... Ona ze swoim tatą, nie zdążyła...Ruszyli dalej uliczką którą Ruda doskonale znała. Tuż zza kapliczki zaczął wyłaniać się dębowy krzyż. Podeszli do grobu, w którym środku wciąż wbity pozostawał orzełek.. Cała grupa kucnęła nad grobem.
-Nie wierzę że go już nie ma..-powiedział Michał.
-I pomyśleć że minęło już pięć lat..-dodała Celina.
-Dwa lata po ślubie. Zostawiając półrocznego synka..Przecież mógł mu jeszcze tyle pokazać! Tyle nauczyć.-rozczuliła się Wiktoria, przyglądając się orzełku na grobie przyjaciela.
-Nigdy Cię nie zapomnimy.-dopowiedział Michał.
-Dlaczego wojna zabiera tych najbliższych sercu?-powiedziała Wiktoria, zapalając świeczkę na grobie Janka.
Ciężko zapomnieć o przyjacielu z którym przeżyło się całą wojnę..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz