czwartek, 27 lutego 2014

cz. XXI "...zgodziłam się... I nie żałuję..."

-Oni nas wszystkich rozstrzelają...!-mówili jeden do drugiego.
-Co my teraz zrobimy?
Wiktoria z przerażeniem stała obok Władka i nic nie mówiła. Nagle rozległ się głos.
-Hier ist jemand, der Deutsch versteht?
Celina stał i nic nie mówiła. Ledwo trzymała się na nogach. Michał trzymał ją najmocniej jak umiał.
-Nawet o tym nie myśl.-szepnął.
Lena trzymała małego Jasia za małą rączkę. Obok niego siedziała również schowana mała dziewczynka. Kobiecie stojącej obok Leny ciekły po policzkach łzy.
-Niech Pani nie płacze. Wszystko będzie dobrze.-powiedziała i chwyciła kobietę za rękę.
Łucja chwyciła Wiktorię za nogę i zaczęła cichutko pochlipywać. Rosjanin postanowił przejść kilka kroków.
-Ich werde wieder fragen... Kennt jemand Deutsch?!?-krzyknął.
Przerażeni ludzie zaczęli szeptać jeden przez drugiego.
-Pyta czy ktoś zna niemiecki.
Wiktoria chwyciła Władka za rękę.
-Wszystko będzie dobrze... Prawda?-zapytała.
-Prawda.-powiedział.
Wtedy Rosjanin podszedł do ich ławki. Od razu spojrzał na podłogę.
-Also versuchen Sie etwas anderes...
Po tych słowach wyszarpał Łucję spod ławki.
-Wenn innerhalb von fünf Minuten, jemand, der weiß, Deutsch, nach dem es eine kleine Sammlung soll nicht finden.-krzyknął i przyłożył dziewczynce pistolet do głowy.
Ruda zaczęła płakać.
-Błagam tylko nie moja córeczka proszę...
Jakiś mężczyzna wstał i powiedział:
-Ja znam niemiecki...
Rosjanin zaśmiał się i powiedział:
-Sagen Sie ihnen, beruhigt werden.
Mężczyzna nie wiedział co zrobić i wyszedł na środek kościoła. Ludzie na mszy usłyszeli w pewnym momencie strzał. Tylko jeden strzał. Ruda w tym momencie krzyknęła w obawie, że żołnierz strzelił do jej dziecka. Po jej policzkach popłynęły łzy. Władek w jednej chwili oprzytomniał. Puścił dłoń Rudej i wyszedł na środek kościoła.
-Władek!-krzyknęła Wiktoria zalewając się łzami.
-Oddaj dziecko matce...-powiedział spokojnym głosem Władek.
Rosjanin popatrzył na mężczyznę ze zdziwieniem.
-Was?
-Oddaj dziewczynkę matce...
Rosjanin oddalił pistolet od skroni dziewczynki i popchną ja w stronę Rudej.
-Das erste Mal, dass ich es gemacht habe.-powiedział.-Und was jetzt?
Władek nie odpowiedział, a Rosjanin podszedł bliżej.
-Zu viel Sie lieben Ihr Kind .. Zu viel …
-Nic się nie zmieniłeś.
Rosjanin zaśmiał się.
-Aber Sie sehr viel .. Sie wollten, Polen anzugreifen? So schlecht war es Ihnen in dem verdammten Russland?*-krzyknął Władek.
-Mund halten!
Władek odwrócił wzrok na Rudą tulącą córkę.
-Shoot! Shoot! Ich bin schon so tun Sie es nicht! Vielleicht am Ende, es ist vorbei!**-powiedział Władek.
-Mund halten!-ryknął wściekły Rosjan.
-Und das ist alles, was ich fand.***-powiedział smutnym głosem.
Rosjanin nie wytrzymał i wymierzył.
-Kocham Cię..-powiedział szeptem i spojrzał na Rudą. Słychać było tylko strzał i wrzask Rudej. Celina którą do tej pory trzymał Michał straciła przytomność. Lenie tylko popłynęły łzy.
-Władek... Właaaaaaadekkk!!!!!-płakała Ruda. Łucja nie wiedziała o co chodzi i przytuliła się do mamy.
Rosjanin popatrzył na plamę krwi na podłodze.
-Wir verlassen! Bereits!-krzyknął i opuścił kościół.
Ruda podeszła do Władka.
-Kochanie... Władziu... Wszystko bym Ci wybaczyła... Wszystko ale... Nie musiałeś...-nachyliła się i pocałowała męża.-Kocham Cię...-zrobiła to po raz drugi i trzeci i położyła się obok niego. Cały kościół w jednej chwili opustoszał. W pierwszej ławce została tylko klęcząca Lenka i tulący Celinę, Michał. Łucję trzymała babcia.
-Wiktoria...-szepnął Michał.
-Michał zostaw.... Zostaw...-mówiła Maria.
-I pamiętam jak siedziałeś nad wodą i zapytałeś czy będę twoja na zawsze? Zgodziłam się... I nie żałuję...

*(niem.) Za to ty bardzo.. Zachciało ci się na Polskę napadać? Aż tak źle było ci w tej pieprzonej Rosji?
**(niem.) Strzelaj! Strzelaj! Ja już nie mogę tak żyć! Może wreszcie się to skończy...

***(niem.) I tak wszystko mi zabrałeś! 

6 komentarzy:

  1. Wera, no nie mogę wytrzymać. Czemu tak się potoczyły ich losy? popłakałam się jak dziecko. :'( To wszystko jest takie smutne, i zarazem takie wzruszające...

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak dodatkowo: Ty taka dobra z Niemieckiego jesteś, czy gdzieś sobie tłumaczyłaś te rozmówki? :D Bo chyba ponad połowa jest po Niemiecku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczę się niemieckiego już jakiś czas... Większość pisałam sama a to czego nie wiedziałam to mi mama przetłumaczyła ponieważ by takie słówka których nie dałam rady przetłumaczyć..:)

      Usuń
  3. Wikusia, dlaczego?! Dlaczego to zrobiłaś? To jakbyś Ty go zabiła. Popłakałam się. Oj, co to było... Lecz dziękuję, że go zabiłaś. Ta historia przeraża bardziej. Ale taka była. To co się stało, nigdy nie odstanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super napisane ale dlaczego Władek ?! : c
    + mam jeszcze jedno zastrzeżenie, w poprzedniej części napisałaś ,że przybyli Rosjanie a tutaj piszesz po niemiecku. Celowy błąd czy ja coś pokręciłam ?
    Pozdrawiam i nie mogę się doczekać następnej części + zapraszam tutaj: http://czashonorudalszelosy.bloog.pl/
    - Stała czytelniczka :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celowy błąd...:) Kiedy poprosiłam koleżankę żeby przetłumaczyła to na rosyjski, to wyszły jakieś ślaczki... Wspólnie stwierdziłyśmy że będzie lepiej kiedy napiszę po niemiecku... A że ten język znam dość dobrze, to postanowiłam go wykorzystać...:) Bardzo się cieszę że się podoba, a twój blog odwiedzę na pewno nie raz..:*

      Usuń