Na lodowisku nie
było wiele osób. Kanarscy w pełnym składzie postanowili spędzić
chwilę na przypomnienie sobie jak się jeździ. Jedyną osobą która
nie założyła łyżew, była Celina. Z jej brzuszkiem było to
niebezpieczne, a po drugie, jakoś nie widziała się w roli
łyżwiarki. Ruda weszła na lód. Nie było to takie trudne jak
sobie wyobrażała. Przypomniała sobie okres kiedy tata zabierał ją
na lodowisko w każdą sobotę. Oczywiście w zimie. Teraz miała do
wykonania z Władkiem zadanie. Nauczyć jeździć Łucję. Pierwsze
wrażenie jakie wyraziła mała był płacz. Po kilku minutach już
nie było tak źle a na twarzy małej pojawił się uśmiech.
-I co? Chyba nie jest tak źle?-zapytał Władek.
-I co? Chyba nie jest tak źle?-zapytał Władek.
-Supel!-zasepleniła
mała.
Wtedy do pary
podjechał Michał. Uprzejmie wyciągnął rękę do małej damy i
zapytał.
-Mogę Panią
prosić?
Dziewczynka tylko
pokiwała głową. Miło było patrzeć, jak Michał pokazuje dziecku
jak jeździć, mimo iż sam nie jest najlepszym łyżwiarzem. Ruda
zwróciła twarz w stronę Władka. Delikatny pocałunek wyraził
wszystko. Wiktoria odwróciła się.
-Ile lat nie
jeździłaś?-zapytał.
-Ostatni raz byłam
chyba w '39...-dziewczyna rozmarzyła się.-Było wtedy tak
pięknie...
W jednej chwili w
jej oczach pojawiły się łzy. Nie mogła nic poradzić na to, że
wojna była.. Tego nie dało się wymazać z pamięci. Szybko otarła
łzę płynącą po jej zarumienionym policzku i zapytała.
-Pamiętasz, jak
jeszcze kilka lat temu spacerowaliśmy tym parkiem?-skierowała wzrok
na bezlistne drzewa, pokryte pierzynką białego puchu.
-Pamiętam...
-Co nas tak
zmieniło?-zapytała patrząc mu głęboko w oczy.
-Ciebie nic nie
zmieniło... Wciąż jesteś tą samą młodą, piękną dziewczyną
którą pokochałem...-powiedział.
-A ty tym samym
mężczyzną przy którym czułam i czuję się
bezpiecznie...-powiedziała i oparła głowę na jego ramieniu.
-A teraz spójrz, co
wyprawia twój brat...
Para spojrzała w
stronę Michała, który bawił się w najlepsze. To ryzował płozą
misia, to serduszko. Ruda z Władkiem uśmiechnęli się lekko.
-Mówiłam Ci że o
duże dziecko???-zapytała, po czym przytuliła się do męża.
Romantyczny kawałek, spokojny. Krótki, ale zwięzły i ładny, jak inne. Szkoda, że tak rzadko piszesz, bo ja nie mogę się oderwć od Twoich opowiadań:)
OdpowiedzUsuń